Zapytam ponownie: czy naprawdę mamy tyle czasu? Malowanie (na koszulach/ceramice/płótnach/metodą pouringu), szkicowanie, grafika wektorowa (zrobiłam dobrych kilka plakatów na lokalne wydarzenia, zdobyłam jakieś wyróżnienie w konkursie, a kiedyś nawet prowadziłam warsztat z tego zakresu).
Gra na gitarze, szachy (brałam udział w jednym turnieju… międzynarodowym – Sachovy Vlak, czyli Szachowy Pociąg – polecam sprawdzenia, wystarczy znać ruchy i czerpać radość z gry i już jesteście gotowi do turnieju), nauka hiszpańskiego, nauka francuskiego, nauka norweskiego, poznawanie kultury żydowskiej (w tym gotowanie dań, nauka hebrajskiego w trakcie studiów podyplomowych z judaistyki, pieczenie chały, czytanie książek, festiwale i spacery śladami żydowskimi).
Czechofilia (nauka czeskiego, liczne po Czechach podróże, czytanie czeskiej prasy, słuchanie czeskiej muzyki, oglądanie czeskich filmów), śpiew (przez 2 lata uczyłam się w szkole muzycznej, a od dziecka – w szkole „śpiewu pod prysznicem”), poezja (pisanie, recytacja – te ostatnie do dziś można od czasu do czasu obserwować w Toruniu), proza (odkąd mam lat 7, noszę się z zamiarem napisania książki; kilka dzieł już powstało, ale czuję, że najlepsze dopiero przede mną), dramat i teatr (projektowałam kostiumy, malowałam scenografię, pisałam, reżyserowałam, grałam, w szczególności w czasach studenckich, a później chodziłam do teatru z dużą pasją i regularnością), joga (w tym aerial joga, czyli joga w hamakach oraz joga… twarzy).
Pływanie, stolarka, escape-roomy, front-end (prowadziłam bloga jako nastolatka i tam, z potrzeby ładnych szablonów, dotknęłam htmla i cssa, aż w minionym roku skończyłam studia podyplomowe z front-endu). Próbowałam też produkcji własnych perfum i układania puzzli, interesowałam się talentami Gallupa i efektywnością osobistą (wiwat indywidualistyczne amerykańskie poradniki, które opowiadają kolejną wersję sukcesu od pucybuta do milionera), lubię fotografować.
Wreszcie, mam na koncie świetną przygodę w postaci bycia badaczką społeczną – w trakcie studiów doktoranckich z socjologii cieszyłam się możliwością prowadzenia wywiadów, etnografii, netnografii, desk researchu, wywiadów zogniskowanych oraz używania metod wizualnych do badania kultury i uczestnictwa w kulturze w Polsce, co, przekładając na język codzienny oznaczało, że byłam w ciekawych miejscach, mogłam zajrzeć na kulisy (dosłownie i w przenośni), zadać wiele pytań, poznać interesujących ludzi i jeszcze to wszystko przeprowadzić z poczuciem celu.