Moja przygoda ze Scalo rozpoczęła się dzięki portalowi Linkedin. Rekruterka zaproponowała rozmowę na stanowisko, które mnie zainteresowało i w ten sposób umówiliśmy się na pierwszą rozmowę. Po niej nastąpił kolejny etap rekrutacji, aż do bezpośredniej rozmowy z Klientem. Nie byłem przekonany jednak pozwolono mi się sprawdzić. Podjąłem decyzję, że na okres 2 tygodni dołączę do projektu, aby ocenić, czy jest on dla mnie odpowiedni. Okazało się, że w tym czasie rozwiązałem istotny problem projektowy. Projekt okazał się naprawdę interesujący, a zarazem dawał wiele możliwości rozwoju, więc zdecydowałem się kontynuować współpracę. W ten sposób rozpoczęła się moja nowa przygoda.
Projekt, który realizuję już 5 lat ewoluował kilka razy. Po dostarczeniu Klientowi wartości oczekiwanej, przyszedł czas na kolejne etapy. Zaczynając projekt, byłem jedną z pierwszych osób, które zbudowały całą otoczkę dla platformy do robotyzacji w Prywatnej Chmurze.
Tworząc rozwiązanie na nieznanym gruncie, byłem odpowiedzialny za tworzenie procedur i polityk, czy tak zwanego WoW dla aktorów, którzy będą używać tej platformy z drugiej strony. Zdefiniowaliśmy czym jest właściwie Robot w organizacji – co było sporym wyzwaniem z perspektywy bezpieczeństwa i całego IAM (Identity and Access Management). W końcu przyszedł czas na uruchomienie pierwszego robota na środowisku produkcyjnym. Kolejno skalowaliśmy środowisko i świadczyliśmy usługi Globalnie dla wszystkich jednostek Grupy. Wykorzystanie robotyki realnie przynosiło na tle organizacji spore oszczędności.
Obecnie skupiam się na zarządzaniu ryzykiem projektowym dla całej platformy (w tym kilku aplikacji, które wspiera mój zespół) oraz za security. Przed zespołem do którego należę stoją kolejne wyzwania, m.in. wdrażanie nowych narzędzi OCR/AI, by dążyć do „make robot smarter”.
Jestem osobą, która nie lubi się nudzić – czy to w pracy, czy podczas wyjazdu poza miejsce zamieszkania. Preferuję spontaniczne decyzje. Często przez brak planowania w tym aspekcie są to wyższe koszty, ale za to trochę więcej adrenaliny. Nigdy, nie wiadomo co cię spotka. I właśnie ta niepewność mnie nakręca. Lubię ciepłe miejsca, gdzie można spacerować po plaży, a zarazem dobrze się bawić wraz ze znajomymi.
Przede mną skok na bungee, który dostałem w prezencie jako voucher. Myślę, że na pewno to doświadczenie uwolni sporą dawkę epinefryny / adrenaliny. Jeszcze czeka mnie lot na paralotni. Jak widać moi znajomi dbają bym się nie nudził kiedy dostaje tego typu prezenty. Wiedzą co lubię.
Jeśli chodzi o doświadczenia i sporty, to najczęściej mam do czynienia z Kitesurfingiem w sezonie letnim, gdzie wiatr napędza latawiec (kite) i pozwala poruszać się swobodnie na desce w wodzie. Woda jest moim żywiołem pod wieloma postaciami, kolejny to wakeboarding (np. za motorówką).
Lubię deskę nie tylko na wodzie, również sporty zimowe dodają mi dużej energii – snowboarding czy snow-park. Właśnie wraz z początkiem kwietnia zakończyłem sezon, a pogoda i warunki dopisały. Myślę że wraz z nadejściem kolejnego miesiąca czas wyciągnąć motocykl – KTM i pośmigać (szybko i bezpiecznie). Jest jeszcze kilka sportów na mojej liście ToDo, jak surfing (Być może już w czerwcu) czy skok na spadochronie. Zastanawiam się nad zrobieniem kursu skoczka, ale zobaczymy, co przyniesie przyszłość.
Moja pasja bardziej jest dla mnie odskocznią od codziennych obowiązków. Obecnie dość mocno skupiam się na własnej sylwetce – każda godzina z trenerem pozwala mi skoncentrować się na założonych celach, całkowicie niezwiązanych z pracą. Myślę jednak, że skrupulatność i podejmowanie wyzwań to elementy łączące moje pasje z tym, jak powinno podchodzić się do realizowanych projektów.
Jestem osobą zadaniową, a tutaj liczy się prawidłowe wyznaczanie i formułowanie celów. Istotnym elementem jest zarządzanie priorytetami. Niejednokrotnie w projekcie trzeba zrobić wiele rzeczy na już, jednak nie zawsze jest to możliwe. Dodatkowo jest to ograniczone dostępnymi zasobami. W zależności od projektu, wiele czasu poświęca się na spotkania – calle, które często można wyeliminować jednym konkretnym mailem.