Nie jestem pewien, jakie są największe, natomiast najciekawsze są te związane z uczeniem się konkretnej branży, której dotyczą dane. Miałem już wcześniej okazję poznać branżę benefitową, medyczną, farmaceutyczną, a teraz – bankową.
Piotr Michalski jest Data Engineerem z wieloletnim doświadczeniem w różnych branżach. Oprócz pracy zawodowej w Scalo, angażuje się w pomoc zwierzętom, współdziałając w stowarzyszeniu „Hot Dogi”, które montuje kurtyny wodne w schroniskach.
Nie jestem pewien, jakie są największe, natomiast najciekawsze są te związane z uczeniem się konkretnej branży, której dotyczą dane. Miałem już wcześniej okazję poznać branżę benefitową, medyczną, farmaceutyczną, a teraz – bankową.
Zdecydowanie najciekawszą rzeczą, jaką robiłem, była praca nad tworzeniem struktur białkowych, w celu stworzenia leku. Był to niewielki start-up z własnym kodem, szukającym odpowiednich konfiguracji aminokwasów. Moim zadaniem było przetworzyć spore dane generowane przez program, w celu oceny konkretnych molekuł.
Była to praca pomiędzy devopsem a biochemikami, zarówno w Pythonie, jak i programach chemicznych do analizy białek.
Do tej pory stanowiska, na których byłem, radykalnie się różniły od siebie i każde wymagało innych umiejętności. Można więc powiedzieć, że najważniejsza jest umiejętność wpasowania się w styl, potrzeby i kulturę organizacji, także na poziomie kodu i tworzenia systemu. Przetwarzanie danych bankowych w korporacji drastycznie różni się od badania molekuł w piętnastoosobowym start-upie.
Wpadł na niego mój przyjaciel w 2019 roku. Rozkręcał wtedy pierwszą w Łodzi firmę z hulajnogami do wypożyczenia i szukał sposobu, żeby ją zareklamować. Stwierdził, że najlepszym rozwiązaniem będzie jakaś akcja charytatywna. Jadąc hulajnogą po, a jakże, Piotrkowskiej przejechał przez kurtynę wodną, po czym do mnie zadzwonił. Dwa miesiące później zamontowaliśmy pierwszą instalację w schronisku na Marmurowej.
W zeszłym roku poszliśmy sprawdzić, jak trzyma się nasza instalacja. Dyrektorka schroniska nie mogła się nachwalić systemu zamgławiaczy. Okazało się, że wymagany serwis był bardzo niewielki, a całość nie tylko czyniła upały bardziej znośnymi, ale jeszcze ułatwiała sprzątanie pracownikom schroniska i oszczędzała im wodę. Po takiej informacji zwrotnej postanowiliśmy zrobić kolejną instalację, tym razem w Zgierzu, w schronisku Medor. Tam też otrzymaliśmy bardzo pozytywny feedback. Tutaj można zobaczyć naszą instalację.
Chcąc rozszerzyć akcję na więcej schronisk, postanowiliśmy założyć stowarzyszenie „Hot Dogi”. Ten sposób pomocy jest bardzo satysfakcjonujący, ponieważ stosunkowo niewielkim nakładem pracy i środków udało nam się znacząco i trwale poprawić sytuację setek psów. Dzięki temu, że na studiach działałem w organizacji studenckiej – także stowarzyszeniu – ESN-EYE, wiedziałem mniej więcej, jak się do tego zabrać i bardzo łatwo udało nam się zebrać zarówno zarząd aktywnie biorący udział w organizacji, jak i wolontariuszy do pomocy przy instalacjach. Łącznie jest nas już prawie 30 osób.
Możliwości jest kilka. Najbardziej oczywistą jest oczywiście wsparcie finansowe na działanie organizacji. Na razie mogą być to tylko darowizny. Kiedy uda nam się przekształcić w stowarzyszenie rejestrowe, będzie też można kupić nasz merch, np. koszulkę.
Potrzebujemy też jednak promocji – zapraszamy do lajkowania naszych mediów społecznościowych (FB i Instagram) – oraz wolontariuszy, szczególnie poza Łodzią, żeby w razie potrzeby podjechać do schroniska i coś zrobić, zmierzyć, policzyć. Bardzo mógłby też pomóc ktoś, kto chciałby stworzyć czasem grafikę, porobić zdjęcia w schronisku czy napisać jakiś tekst.
Jakość podcastu, ilość nowych informacji w każdym odcinku, ciekawi goście, którzy znają się na danym zagadnieniu – w zasadzie nie mam żadnych wątpliwości, jeśli chodzi o fact checking. Często dowiaduję się tam rzeczy, które są bardzo popularne i dziwię się, że nigdy o tym nie słyszałem. Jest to też fajne z punktu widzenia podróży – odcinek o jakimś kraju daje zwykle punkt odniesienia, którego nie wyczyta się w przewodniku.
Swoją drogą jest tam też psi akcent – w logo podcastu można odnaleźć podobiznę Redaktora Sadełko, współzałożyciela przedsięwzięcia.
Z reportaży całkiem lubię Witolda Szabłowskiego i Tomka Michniewicza, z biografii – Waltera Isaacsona, a z autobiografii to już oczywiście konkretne książki np. „Czerwona ruletka”, „Król darknetu” czy trochę koloryzowane, takie jak „Shantaram”.
Na razie „Hot Dogi” to duże przedsięwzięcie, a kolejne projekty i cele to nowe akcje, które chcemy wprowadzać. Wśród pomysłów jest na przykład ocieplanie bud w schroniskach czy akcja “Gorące pieski w Twojej okolicy” mająca na celu popularyzację adopcji i pokazanie światu co bardziej pechowych psów, żeby w końcu znalazły dom.