Oczywiście, że tak. W momencie blokady twórczej słucham ulubionej muzyki, przeglądam profile twórców, których śledzę na platformach społecznościowych – szukam inspiracji. Czasami jednak warto sobie w takim momencie zrobić krótką przerwę od rysowania. Z doświadczenie wiem, że po chwili takiego odpoczynku powrót do tworzenia sprawi nam dużo większą radość i wrócimy do pracy z nowymi pomysłami i zapałem.
To chyba zależy od tego co rozumiemy przez pojęcie „ilustrowanie”. Moim zdaniem ważne, żeby ilustrator posiadał przynajmniej podstawową wiedzę na temat zasad kompozycji, dobierania barw, perspektywy. Talent i zmysł plastyczny na pewno tutaj nie zaszkodzą. Obecnie na internetowych platformach szkoleniowych jest mnóstwo kursów dotyczących programów graficznych, jak i samego ilustrowania. Natomiast ilustrować można również fotografiami, kolażami, prostymi rysunkami. Zdarza się, że osobom utalentowanym plastycznie, posiadającym już pewne zaplecze i nawyki ciężko przedstawić coś w prosty sposób. Rysunek bywa zbyt „uładniony” i przekombinowany, w efekcie czego czasami nie jest interesujący. Prace osób z mniejszymi umiejętnościami plastycznymi, niekiedy paradoksalnie są ciekawsze i mają w sobie większą „świeżość” – tak samo jak na przykład prace wykonane przez dzieci. Wszystko zależy od efektu jaki chcemy uzyskać i od tego jaki rodzaj ilustracji jest nam potrzebny w konkretnym projekcie. Najlepiej jednak oczywiście kiedy efekt ten jest uzyskany świadomie, a nie przypadkowo.