Tworzenie oprogramowania może być jednocześnie pasją i pracą

08 grudnia 2020

Krzysiek Szymczak pracuje w Scalo jako Product Developer z wykorzystaniem .NET’a. Prywatnie jest ojcem, a także miłośnikiem gier komputerowych. W ramach pasji, tworzy rozwiązania typu SAAS dla lokali gastronomicznych. Stale poszukuje swojej ścieżki, która pozwoli mu pracować i żyć całkowicie na swoich zasadach.

Jak zaczęła się twoja przygoda ze Scalo? Czym zajmujesz się na co dzień?

Prawdopodobnie tak, jak wielu osób w ostatnim czasie. W nowej rzeczywistości szukałem pracy w pełni zdalnej. Taką ofertę znalazłem w Scalo i po rozmowie technicznej, wiedziałem, że to będzie “to”. W pracy zajmuję się rozwijaniem oprogramowania które wspiera liderów branży asystentów głosowych i sztucznej inteligencji.

Jakim pasjom poświęcasz czas po pracy?

Po pracy gram na PC, PS4 lub Nintendo, czytam też książki i buduje produkty typu SAAS.  To ostatnie jest najlepszym przykładem, gdyż pasjonuję się tworzeniem oprogramowania. Tak jakoś samo wyszło, że połączyłem pasję z pracą.

Opowiedz więcej o produktach typu SAAS, które tworzysz.

Od zawsze wydawało mi się, że nie jestem stworzony do pracy. Jednocześnie zbyt bardzo lubię programowanie, żeby nie szukać źródeł dochodu w tej dziedzinie. Dwa-trzy lata temu doszedłem do wniosku, że tę pracę powinny wykonywać za mnie maszyny. Najłatwiej jest to osiągnąć właśnie poprzez stworzenie rozwiązania, za które ludzie będą płacić. Jeśli jeszcze dodamy do tego pewną formę subskrypcji na takie rozwiązanie, otrzymujemy SAAS (software as a service), czyli oprogramowanie jako usługę. Klient płaci za to, że ma dostęp do oprogramowania, które rozwiązuje jego problem.

Właśnie tak łączyłem kropki, uczyłem się zarządzania projektami, tworząc oprogramowanie. W ostatnim czasie coraz bardziej rozwijam się w części biznesowej, czyli walidacji rozwiązań, sprzedaży czy zbieraniu wymagań.

Nad jakim projektem pracujesz aktualnie?

Obecnie jest to projekt dla małych lokali gastronomicznych, o nazwie Foodcore. Jest to oprogramowanie, które pomaga małym gastronomiom wejść w świat cyfrowy, bez większych problemów (długich szkoleń, inwestycji w sprzęt itd.). Dzięki naszemu oprogramowaniu właściciel takiej gastronomii może w dowolnej chwili podejrzeć, jak wygląda aktualnie sytuacja w lokalu (np. aktualna sprzedaż), lub w dosłownie 5 minut przygotować menu oraz umieścić na swojej stronie link umożliwiający składanie zamówień on-line. Potrzebuje do tego jedynie urządzenia z podłączeniem do Internetu, niczego więcej.

To już gotowy projekt, czy jeszcze go testujecie?

Rozwiązanie jest na razie w fazie alfa, czyli mamy kilku klientów, którzy testują je u siebie. My zbieramy od nich kolejne wymagania, błędy i pomysły oraz testujemy model biznesowy.

Jednocześnie z uwagi na to co się dzieje aktualnie na świecie ustaliliśmy wraz ze wspólnikiem, że oprogramowanie to udostępnimy w modelu Freemium do końca pandemii oraz ograniczeń, dotyczących lokali gastronomicznych. Mamy nadzieję, że dzięki temu choć trochę przyczynimy się do przetrwania biznesów gastronomicznych, w tym trudnym czasie.

Jeśli ktoś chciały się zapisać na listę, w celu otrzymania powiadomienia o osiągnięciu przez nasze oprogramowanie fazy produkcyjnej, to zapraszam na stronę Foodcore.

Jak chcesz odpocząć od pracy przy komputerze, to co robisz?

Szaleję z córką po domu i ogrodzie. Connie ma teraz 2.5 oku i od dłuższego czasu zastanawiam się, jak przekształcić tę jej energię w coś pożytecznego np. mogła by zasilać ekspres do kawy czy coś.  Zatem gdy tylko oderwę się od komputera… to wspólnie się bawimy. Oczywiście moja energia kończy się dużo szybciej niż jej.

Czy czasami odpuszczasz i pozwalasz sobie na „nicnierobienie”?

Zdecydowanie tak, robię to zbyt często. Netflifx to straszny “spalacz czasu”, poza tym często czytam książki. Mój mały shelf of shame rośnie w siłę, bo kupuję je zdecydowanie szybciej niż jestem w stanie czytać.  Ostatnio także gramy z żoną w gry niecyfrowe, szczególnie polecamy “Dziennik 29”. To świetna gra lub jak samą siebie nazywa, interaktywna gra książkowa, pozwalająca poruszyć szare komórki i mocno pokombinować. Mam także dużą słabość do tych komputerowych i czasem gram w Wiedźmina, czy GTA.

Jak godzisz pracę zawodową z tymi wszystkimi zajęciami?

Dzięki temu, że w Scalo mogę pracować nie tylko zdalnie, ale również asynchronicznie. Mój team jest bardzo zgrany, przez to mogę w ciągu dnia wyjść na godzinę/dwie, które potem odrabiam wieczorem, czy w nocy. Nie bez powodu znajomi z pracy śmieją się, że mógłbym pracować bez problemu dla USA, z uwagi na to, że większość pracy wykonuję w amerykańskiej strefie czasowej. Niejeden raz zdarzało mi się wrzucać kod o godzinie 3:00 w nocy.

Jakie masz pozapracowe plany na najbliższy czas?

Zdecydowanie numerem jeden jest wyjście mojego projektu z fazy alfa oraz pozyskanie większej ilości klientów.  Dodatkowo, nie wykluczam wystartowania z innym projektem, ale to na razie tajemnica, zatem cichosza!

DZIĘKUJEMY ZA ROZMOWĘ, TRZYMAMY KCIUKI ZA WSZYSTKIE PROJEKTY, W KTÓRYCH UCZESTNICZYSZ.

Zobacz także

Ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usługi. Dowiedz się więcej lub zamknij wiadomość.