Dziewięć lat w pracy w Scalo

11 maja 2023

Izabela Jędrzejczak pracuje w Scalo już 9 lat, obecnie na stanowisku: Delivery Manager. Na co dzień współpracuje z kluczowymi klientami na polskim rynku – dba o istniejące kontrakty oraz szuka szans na nowe. Jak wyglądał jej początek przygody w Scalo? Co było dla Izy największą przygodą zawodową? Jak spędza czas po pracy? Odpowiedzi znajdziecie w naszej rozmowie. 

Pracujesz w Scalo już od 9 lat. Czy pamiętasz jak do nas dołączyłaś?

Pamiętam, że wysłałam CV do ówczesnego NBC i do innej firmy. Szybsza była ta druga firma, w której spędziłam 8 miesięcy. Po czym odezwało się Scalo (NBC), a konkretnie Katarzyna (która pracuje dłużej ode mnie) i na moją wstępną odmowę zapytała: a co Pani szkodzi przyjść na rozmowę, a później zmienić pracę na lepszą? I to mnie przekonało, żeby wziąć udział w procesie rekrutacyjnym.

Jaki okres w Scalo wspominasz najlepiej?

Największą przygodą, ale także największym wyzwaniem był okres, kiedy Scalo wydelegowało mnie z Wrocławia do Warszawy na rok. Ostatecznie w stolicy spędziłam trzy lata na stanowisku Sales Managera. To były czasy, kiedy Scalo było podzielone na oddziały i wszystkie regiony ze sobą rywalizowały. Zastałam w biurze na Chmielnej dwie osoby w backoffice oraz dwudziestu kilku specjalistów w projektach.

Po 3 latach w backoffice było nas 11 osób, a specjalistów ponad 100. Miałam wtedy okazję poznać i współpracować z niesamowitymi ludźmi, zarówno po stronie Scalo, jak i po stronie warszawskich klientów.  

Czy przydarzył Ci się jakiś fail?

Zawsze łatwiej się opowiada o wpadkach kolegów z zespołu niż swoich 😉.  Miało to miejsce w czasach, kiedy kontrakty z klientami zawierało się tylko na spotkaniach face to face (piękne czasy). Większość tygodnia pracy spędzało się w aucie służbowym, a pocztę mailową “ogarniało” się na fotelu pasażera, jak się akurat nie było kierowcą. I pamiętam strach i przerażenie mojej koleżanki z zespołu, która “na kolanie” pisała maila do klienta i zamiast zacząć maila “Dzień dobry Pani Ramono”, Outlook podpowiedział sformułowanie “Dzień dobry Pani Rambo” i taka wiadomość poszła do klienta. 

Może nie jest to spektakularna wpadka, ale pamiętam, że przez kolejne lata była często przytaczana na integracjach, w ramach scalowej anegdoty. Nie pamiętam jednak czy wpłynęło to na współpracę z owym klientem 😊.   

Studiowałaś m.in. historię sztuki. Skąd taki pomysł na siebie?

“Wypadek przy pracy”. Ale, że nie lubię nieskończonych rzeczy, to skończyłam te studia z tytułem magistra. Równocześnie z kierunkiem dziennikarstwo, również na Uniwersytecie Wrocławskim. Pamiętam, że na pierwszym roku historii sztuki zaczynało nas 15 osób, a pracę obroniły 3. Uwaga, te 100 stron magisterki powstało na temat jednego barokowego fresku w Katedrze Wrocławskiej.  

Czym się zajmujesz na co dzień w swojej pracy?

Jestem aktualnie Delivery Managerem w Scalo i współpracuję z kluczowymi klientami na polskim rynku. Dbam o aktualne kontrakty, jak i szukam codziennie szans na nowe. 

A co robisz w czasie wolnym?

Mój umysł odpoczywa podczas aktywności fizycznej. Kiedyś trenowałam pływanie. Zatem jestem fanką pływania, rekreacyjnego biegania, spacerów z psem, roweru, rolek, łyżew, biegówek, fitnessu itp. Jak kilka dni nie znajduję czasu na sporty, to zaczynam być poddenerwowana.  

 

Zobacz także

Ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usługi. Dowiedz się więcej lub zamknij wiadomość.